Ateizm, wiara i tematyka kościelna...
Moderator: Szeregowy_Równoległy
Ale co innego te krótkie części stałe mszy po łacinie, a co innego cała msza, która jednak potrafiłaby człowieka nie znającego łaciny zanudzić.
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26866
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Mnie tam requiem nigdy nie nudzi. Może to nie kwestia łaciny jednak 
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
Tak Ci się tylko wydaje, ale widzę, że też podobnie zrozumiałeśSzeregowy_Równoległy pisze:Akurat Reserved niczego głupiego nie napisał.
Na bożeństwa.Szeregowy_Równoległy pisze: A założenie, że ksiądz nie zna łaciny jest błędne, bo każdy ksiądz ją znać powinien. Łacinę w seminariach traktują dość poważnie. Głupie to jest chodzenie na msze celebrowane w języku, którego się nie zna. Skoro Reserved nie zna łaciny, to mądrze robi chodząc na nabożeństwa, które rozumie.
ŁK
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26866
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
Mam prośbę, czy możesz się odstosunkować ode mnie? Nie wiem o co Ci chodzi, ale czy wymagam tak dużo, żebyś wyjaśnił, co chcesz udowodnić tym swoim spamem? A jeśli jednak wymagam za dużo, to czy możesz sobie jakąś inną "ofiarę" znaleźć? Bardzo Cię proszę. Jestem tu, ponieważ chciałbym porozmawiać z innymi ludźmi na temat komunikacji oraz innych dziedzin. Naprawdę nie chce mi się użerać z Twoimi złośliwościami. Będę wdzięczny. EOTŁukasz pisze:Tak Ci się tylko wydaje, ale widzę, że też podobnie zrozumiałeśSzeregowy_Równoległy pisze:Akurat Reserved niczego głupiego nie napisał.![]()
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26866
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Nie przejmuj się, ten typ tak ma.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
Ja też nie robiłem nic, żebyś się przejmował - a mimo to robisz to; widocznie też mogę napisać "ten typ tak ma".
Może to kwestia trochę bardziej abstrakcyjnego pojmowania świata, a może...
Może to kwestia trochę bardziej abstrakcyjnego pojmowania świata, a może...
ŁK
Ja nie przejmuję się, tylko wkurzam się, bo piszesz coś, czego ja nie rozumiem i robisz ze mnie głupka. Jeżeli piszesz tak by se pisać (sam to przyznałeś, że tak do mnie piszesz), to może poszukaj innego forum, bo to jest zwyczajny spam. I nie kontynuujmy tego tematu, bo moim zdaniem do niczego nie prowadzi, jak do zablokowania wątku. No i - zresztą to będzie akurat w temacie - modlę się, żeby emyl tu nie zajrzał, bo wtedy zakończy się banem 
Skąd mam wiedzieć, że mnie nie zrozumiesz;p
Może jak sami dojdziemy do porozumienia, to nie będzie banów
Może jak sami dojdziemy do porozumienia, to nie będzie banów
ŁK
Wydawało mi się, że sformułowaniem "Możesz jaśniej?" wystarczająco dałem Ci do zrozumienia, że nie bardzo rozumiem, co do mnie piszesz.reserved pisze:Możesz jaśniej? Chyba że piszesz byle pisać.
Nie. Wyjaśnić, co miałeś na myśli. Nawet jak to był żart, to ja go nie zrozumiałem. 
Daj spokój, jakby było, co tłumaczyć... Nic ważnego nie padło. Nie warto dyskutować o dyskusji, jak treść uciekła.
"A potem cichość zapadła, cichość rozmodlenia i serdecznej rozmowy z Panem, bo zaczęła się suma — organy huczały zgłuszonym, pokornym a głębokim głosem, aż dusza Kuby zamierała z lubości i szczęścia nieopowiedzianego…reserved pisze:Ale co innego te krótkie części stałe mszy po łacinie, a co innego cała msza, która jednak potrafiłaby człowieka nie znającego łaciny zanudzić.
A potem głos księdza podnosił się z nagła od ołtarza i płynął nad pochylonymi głowami strugą brzmień przenikających i świętych; to dzwonki krótką salwą dźwięczały, to dymy kadzideł biły pachnącymi słupami i niby obłokiem pokrywały klęczących i rozmodlonych — a Kubę napełniały taką rozkoszą, że wzdychał ino, rozkładał ręce, bił się w piersi i zamierał z tej słodkiej niemocy, a szmery modlitw, westchnienia, nagłe wykrzyki i jęki gdzieniegdzie, gorące oddechy, światła, dymy, głos organów — zatapiały go jakoby w świętym śnie, jakoby w zapamiętaniu."
Co prawda literackie przedstawienie, ale jednak prawda. Ja jestem łacinnikiem, rozmawiam często ze starymi ludźmi, którzy z rozrzewnieniem wspominali dawne nabożeństwa i tęsknią ku nim, mimo, że łaciny jako tako nie znali.
Informuję, że powyższa wypowiedź stanowi wyłącznie moje prywatne zdanie i nie jest dozwolonym ażeby była wiązana z nieoficjalnym lub oficjalnym stanowiskiem organizacji lub firmy, z którą byłem, jestem lub będę zawodowo lub prywatnie związany.
