O spółce PKP Intercity
Moderator: JacekM
Na Gałczyńskiego nie licz - z reguły jedzie bezprzedziałowy po modernizacji na przystosowany dla inwalidów, czyli 111Ainw, gdzie mało które okno się otwiera i można skończyć jako skwarka (a coś o podróży tym pociągiem tym wagonem wiem, naprawdę). I nie ma stoliczków

2 3 4 5 6 7 8 9
10 11 12
13 14
15 17
10 11 12
13 14
15 17
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26866
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
1710 to zawsze był Kiliński? 
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
Po co w takim razie teraz rozróżnienie na Ex i EIC?
Do niedawna jedyną różnicą było to, że w EIC na pewno była klima. Widzę, że teraz nawet tego już nie ma.
Generalnie po kilku, może nawet kilkunastu podróżach Ex i EIC na trasie Wwa-Krk-Wwa (na tej trasie jednak pociąg jest bezkonkurencyjny) mogę stwierdzić tylko tyle, że standard niektórych pociągów tych kategorii zawodzi.
O ile są naprawdę super składy, o tyle zdarzają się takie gorsze od niektórych TLK (pomijając Neptuna, to np. od TLK, który w poprzednim rozkładzie jechał z Wwy do Kielc ok. 19. Sienkiewicz?) - np. jechałem w zeszłym roku EIC Sawa i siedzenia w bezprzedziałowej dwójce były nieprane i nie odkurzane chyba od 3 lat.
Generalnie jeśli godzina pasuje, a czas przejazdu jest zbliżony, jak w przypadku tej trasy, to TLK jest raczej bezkonkurencyjna. Pod koniec marca jechałem do Krk iR i tam już jednak syf był trochę zbyt duży, ale naprawdę nieco ponad trzy godziny można przeżyć.
Do niedawna jedyną różnicą było to, że w EIC na pewno była klima. Widzę, że teraz nawet tego już nie ma.
Generalnie po kilku, może nawet kilkunastu podróżach Ex i EIC na trasie Wwa-Krk-Wwa (na tej trasie jednak pociąg jest bezkonkurencyjny) mogę stwierdzić tylko tyle, że standard niektórych pociągów tych kategorii zawodzi.
O ile są naprawdę super składy, o tyle zdarzają się takie gorsze od niektórych TLK (pomijając Neptuna, to np. od TLK, który w poprzednim rozkładzie jechał z Wwy do Kielc ok. 19. Sienkiewicz?) - np. jechałem w zeszłym roku EIC Sawa i siedzenia w bezprzedziałowej dwójce były nieprane i nie odkurzane chyba od 3 lat.
Generalnie jeśli godzina pasuje, a czas przejazdu jest zbliżony, jak w przypadku tej trasy, to TLK jest raczej bezkonkurencyjna. Pod koniec marca jechałem do Krk iR i tam już jednak syf był trochę zbyt duży, ale naprawdę nieco ponad trzy godziny można przeżyć.
Właśnie widziałem - było mi po drodze na DWC akurat jak Kiliński wracał z Poznania.fik pisze:Kiliński dziś bez klimy w dwójkach,
9:55...Wcześnie trochęfik pisze: Jechałbym BWE
Jechałem RE kilka razy i nigdy się nie zdarzyło, aby wszystko działało bez zarzutu...fik pisze: albo Mewą
Przy 31 stopniach w cieniu? Raczej konieczny. Ewentualnie mogę przyjąć pustawy pociąg, w którym mnie nie będą za otwarcie okna wyzywać. Akurat ten warunek Kiliński chyba spełniafik pisze: jeśli klima to warunek konieczny.
Właśnie to jest ciekawe, że od lat na Gałczyńskim jeździ największy syf, jakim PIC dysponuje.Dantte pisze:Na Gałczyńskiego nie licz
Budowanie marki w PIC w ogóle leży i kwiczy. Pasażer nie jest w stanie przyzwyczaić się do określonego pociągu, bo po pierwsze co roku wszystkie są przesuwane o godzinę do przodu albo o godzinę do tyłu (przy czym raz w jedną stronę, a raz w drugą), po drugie co roku jakiś pociąg z kursującego codziennie zmienia się w kursujący np. 1-6 albo 1-5,7 lub odwrotnie, a po trzecie standard skacze (np. TLK Zielonogórzanin a to przez parę miesięcy jeździ wyłącznie na ładnych bezprzedziałówkach, a to znowu na zielonych dwójkach).BJ pisze:Po co w takim razie teraz rozróżnienie na Ex i EIC?
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 24727
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
Właśnie, zauważyłem, że pasażerowie często wolą się kisić w przedziale niż otworzyć okno (bo "wieje")... Dziwne.bepe pisze:Ewentualnie mogę przyjąć pustawy pociąg, w którym mnie nie będą za otwarcie okna wyzywać.
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
Ja, stworzenie klimolubne, do wagonów które jeżdżą na "Mewie" mam jeden zarzut. Jest w nich prawie zawsze stanowczo zbyt zimno. Poza tym, wszystko jest ok (choć obserwacje z zeszłego roku).bepe pisze:Jechałem RE kilka razy i nigdy się nie zdarzyło, aby wszystko działało bez zarzutu...fik pisze: albo Mewą
[ Dodano: Pią 21 Cze, 2013 02:28 ]
W obawie przed mistycznym "przewianiem". Nie wiem, skąd się to ludziom wzięło. Jeżdżę samochodem z otwartymi oknami, autobusem też, przewiewa mnie regularnie z każdej możliwej strony i nie zauważam w swoim zdrowiu niczego niepokojącego.MeWa pisze:Właśnie, zauważyłem, że pasażerowie często wolą się kisić w przedziale niż otworzyć okno (bo "wieje")... Dziwne.bepe pisze:Ewentualnie mogę przyjąć pustawy pociąg, w którym mnie nie będą za otwarcie okna wyzywać.
noidea
- R-9 Chełmska
- Posty: 6064
- Rejestracja: 14 gru 2005, 20:15
- Lokalizacja: Tarchomin/Rakowiec
...czego nie można powiedzieć o kilkustopniowym powiewie klimatyzacji. Też tego nie pojmuję.Adam G. pisze:
W obawie przed mistycznym "przewianiem". Nie wiem, skąd się to ludziom wzięło. Jeżdżę samochodem z otwartymi oknami, autobusem też, przewiewa mnie regularnie z każdej możliwej strony i nie zauważam w swoim zdrowiu niczego niepokojącego.
5290 - LINIĘ OBSŁUGUJE ZAKŁAD "CHEŁMSKA"
Najczęściej podróżuję: 2, 3, 6, 17, 26, 136, 141, 172, 186, 188, 509, 518, N01, N32
Najczęściej podróżuję: 2, 3, 6, 17, 26, 136, 141, 172, 186, 188, 509, 518, N01, N32