Quo vadis, MZA?
108 późnym wieczorem. Pominięcie dwóch stałych przystanków. Przy czym nie było to celowe, a bez znaczenia, bo wymiana zerowa. O to pretensji bym nie miał. Na tych się akurat zatrzymywal. Nie była to też pomyłka z przystankami na żądanie, bo jak jeden pominął, to na tym gdzie chciałem wysiąść dałem znać przyciskiem. Albo to było złośliwe, albo co gorsza nie ogarniał sytuacji. Nawet jeśli nie widział po bokach, to Klarysewska ma "zyg-zak". A jeśli to mu nic nie mówi i nie widzi co jest na wprost to to jest groźne. Na pierwszym który pominął akurat ktoś chciał wejść. Jak zorientował się że bus nie hamuje zaczął machać smartfonem z włączonym wyświetlaczem. Zero reakcji. Dodać należy że już na starcie było opóźnienie kilka minut. Dziwne o tej porze. Ale jak sprawdzałem czynaczas wyglądało jakby na PTK wjechał bez postoju. Klima włączona. Nieco dziwne bo wczoraj o tej porze raczej zbędna, ale o to pretensji nie mam. Na Bartyckiej jeden przystanek też jakby z opóźnieniem zauważył. Poza tym co do stylu jazdy zastrzeżeń nie mam. Więc nie wydaje mi się żeby pijany.
Miasto piętnastominutowe - czekaj piętnaście minut na przesiadkę.
Chyba domyślam się kto to mógł być, pisz śmiało 