Tarchomin i Nowodwory (III)

[winnux8]

To jest dramat. Właściwie każda 2 na Jazzie podjeżdża na Młociny jako koniec trasy i zmienia kierunek właściwie dopiero w momencie odjazdu, dzisiaj do takiego tramwaju, po uprzednim "wysiądnięciu" osób kierujących się do metra, wsiadła rzesza pasażerów, po czym wyszedł zdenerwowany pan motorniczy z informacją że trzeba czytać co jest na czole, że koniec trasy. Szkoda tylko że każdy Jazz ma przy wjeździe napis koniec trasy. Może jednak dałoby się zrobić żeby wjeżdżał już ze zjazdem do zajezdni, przejazdem technicznym czy coś, albo niech takie kursy kończą na 09? Sytuacja powtarza się codziennie, mnie jako pasażera (i pewnie innych też) to mocno denerwuje bo korzystam z tramwaju akurat w porę gdy zaczynają się zjazdy i prawie codziennie pakuję się do kursu który okazuje się kończyć i trzeba wyłazić...

[MisiekK]

To jest dramat. Właściwie każda 2 na Jazzie podjeżdża na Młociny jako koniec trasy i zmienia kierunek właściwie dopiero w momencie odjazdu

Nie w momencie odjazdu, tylko po otwarciu drzwi. Ja nie mam problemu, żeby zaczekać dwie sekundy po otwarciu drzwi na przeprogramowanie wyświetlaczy zamiast pakować się w owczym pędzie do zajmowania siedzeń uniemożliwiając wysiadanie ludziom z tramwaju. Takim to byś napisał na wyświetlacz Stogi Plaża i też by się zapakowali. Na miejscu motorniczego wywiózłbym na peron postojowy, zamknął kabinę i poszedł na przerwę.
Najlepsi są pacjenci, który potrafią się zapakować w stojącą 11 na drugiej pozycji na MM08 i lecieć z pretensją do motorniczego dlaczego nie jedzie na Tarchomin.
Wypuszczanie na 09 skończyłoby się rano tłumem maszerującym po torowisku i blokadą węzła.
Nie było końca trasy, źle, jest koniec trasy źle.

[KwZ]

A jednak widziałem 11 wjeżdżającą na R Daszyńskiego z napisem "Koniec trasy". Czyli w ogólności da się. 2x105 zawracające na nim, stojąc koło siebie, też miały różne napisy.

[fik]

Nie było końca trasy, źle, jest koniec trasy źle.

Nie ma rozróżnienia między tramwajami, które dalej pojadą w innych kierunkach - źle. Jest rozróżnienie - dobrze. #elementarne

[MisiekK]

Nie ma rozróżnienia między tramwajami, które dalej pojadą w innych kierunkach - źle. Jest rozróżnienie - dobrze. #elementarne

No jak nie ma? Dwie sekundy zaczekania i wszystko jest jasne. W tym miejscu ludzie zapakują się nawet do betoniarki z napisem bumar, a potem napiszą skargę, że na Tarchomin nie pojechała.

[person]

Zatem skoro zna się zachowania ludzi i wie się, że ich nie zmieni się, to może jednak, należy dostosować pod nich informację, a nie tłumaczyć się, że "jeśli poczekają dwie sekundy, to będzie wszystko jasne"? Bo jeśli obecny owczy pęd dezorganizuje, to należy spróbować czegoś innego?

[Emyl]

Nie no, chwila. "Koniec trasy" ma sens w przypadku takich pętli jak na Nowodworach - czyli uprzejmie ujęte "wypierdalać, dalej jadę na pusto". Gdy tramwaj zabiera pasażerów z danego przystanku, to ma wyświetlać kierunek podjeżdżając na ów przystanek.

[KwZ]

#elementarne, ale jak widać Miśkowi trzeba tłumaczyć

[Emyl]

Inną sprawą jest skandaliczne zachowanie ludzi wsiadających, niezależnie od sytuacji wpychających się przez drzwi lub blokujących wyjście. Wszczynam z tego powodu awantury przynajmniej co dwa dni

[MisiekK]

Nie no, chwila. "Koniec trasy" ma sens w przypadku takich pętli jak na Nowodworach - czyli uprzejmie ujęte "wypierdalać, dalej jadę na pusto". Gdy tramwaj zabiera pasażerów z danego przystanku, to ma wyświetlać kierunek podjeżdżając na ów przystanek.

Ma taki sam sens, gdy tramwaj kończy półkurs. A półkurs kończy się na tzw. przystanku balonowym i od razu zaczyna następny. Od 6 lat tak jest.

#elementarne, ale jak widać Miśkowi trzeba tłumaczyć

Coś co działa od 2010 roku na liniach łączonych nagle stało się złe? Powtarzam - przez czas jaki potrzebują wysiadający informacja spokojnie zdąży się zmienić i trochę poświecić, więc nie ma o co kruszyć kopie, bo są poważniejsze problemy na Młocinach.

[fik]

Nie ma rozróżnienia między tramwajami, które dalej pojadą w innych kierunkach - źle. Jest rozróżnienie - dobrze. #elementarne

No jak nie ma? Dwie sekundy zaczekania i wszystko jest jasne. W tym miejscu ludzie zapakują się nawet do betoniarki z napisem bumar, a potem napiszą skargę, że na Tarchomin nie pojechała.

Skoro co chwila tłucze się ludziom do głowy, że na przyjazd środka transportu trzeba się przygotowywać na pół roku wprzód, zatrzymanie autobusu na przystanku na żądanie jest obwarowane większą liczbą klauzul zabronionych niż umowa pożyczki w Providencie, a sekunda zagapienia powoduje czekanie na kolejny pojazd, to nie ma co się dziwić, że ludzie oczekują wiarygodnej informacji o tym, czy pojazd na horyzoncie jest tym, do którego powinni wsiąść, czy nie - właśnie wtedy, kiedy jeszcze jest na horyzoncie.

Gdy skończy się przycinanie drzwiami "spóźnialskich", mijanie zewnętrznym pasem przystanków nż, odjeżdżanie z przystanku, zanim ludzie się doturlają spod wiaty i inne przykłady przyjaznej komunikacji, może (MOŻE) twoje mamrotanie będzie miało jakiś sens. Obecnie go nie ma w najmniejszym stopniu.

A skandalem jest, że przy tak gigantycznych potokach i nowym, projektowanym od zera węźle NIEDODODI oddzielić przystanku dla wysiadających od przystanku dla wsiadających.

[MisiekK]

Gdy skończy się przycinanie drzwiami "spóźnialskich", mijanie zewnętrznym pasem przystanków nż, odjeżdżanie z przystanku, zanim ludzie się doturlają spod wiaty i inne przykłady przyjaznej komunikacji, może (MOŻE) twoje mamrotanie będzie miało jakiś sens. Obecnie go nie ma w najmniejszym stopniu.

OK - wylałeś żale, które dotyczą konkretnych przypadków chamstwa prowadzących - rozumiem to. W takiej grupie zawodowej są różni prowadzący - tacy jakie społeczeństwo. Też mnie zachowanie niektórych wkurza. Ja skarg nie piszę (jest tylko jedna sytuacja, której nie darowuje - cofanie tramwajem z kabiny bez zabezpieczenia), ale każdy robi to w/g uznania. Tyle.

A skandalem jest, że przy tak gigantycznych potokach i nowym, projektowanym od zera węźle NIEDODODI oddzielić przystanku dla wysiadających od przystanku dla wsiadających.

Projekt węzła Młocińskiego został skopsany totalnie. Założeniem projektanta było, że pasażerowie idący z metra do tramwaju pójdą do budynku, wjadą na 1 piętro, przejdą na pętlę tramwajową po poziomie +1 i tam zejdą na dół i pójdą na peron tramwajowy, a wzdłuż obecnych krawędzi oznaczonych jako MM08 i MM28 stanie płot. I to co widzimy w terenie jest efektem tego założenia.
Od razu napiszę, że jak chodzi o obecne rozwiązanie to kilka wariantów było analizowanych i za każdym razem kończyło się to blokadą węzła i ludźmi chodzącymi po torowisku w sposób uniemożliwiający ruch tramwajów, a jednak najbardziej optymalny jest kulawy wariant z tramwajem linii 2 obsługującym wsiadanie i wysiadanie na krawędzi MM28.
Skoro i to jest złe to jak byś to rozdzielił w tym stanie, żeby uniknąć pielgrzymek kilkusetosobowych grup po torowisku? Mi już pomysły się skończyły. Linia 2 w zasadzie przez te 3 tygodnie się ułożyła i oprócz tego problemu pracuje bardzo dobrze.

[Matt Cubis]

Nie dałoby się zmienić kierunku przystanek przed Młocinami?

[MisiekK]

Nie dałoby się zmienić kierunku przystanek przed Młocinami?

Zadanie przewozowe kończy się na ostatnim przystanku, a nie przystanek wcześniej.

[KwZ]

Zadanie przewozowe tak, ale chodzi o informację pasażerską. Najlepiej tylko na wyświetlaczach zewnętrznych, choć rozumiem, że rozdzielenie tego może być trudne. Lecz nawet jeśli zadanie przewozowe skończy się przystanek wcześniej to będzie ok. Mam na myśli ten obok MM 09, nie wiem, który ma numer, pewnie 10.

Pisałem, że widziałem zmieniony napis na wyświetlaczu przed ostatnim przystankiem (11 wjeżdżająca na Daszyńskiego).

Jak to jest na innych liniach, na których koniec i początek kursu jest z tego samego przystanku: 20, 23, 28?